poniedziałek, 8 lipca 2013

*1. Death.

Sama nie wiem od czego się to wszystko zaczęło. Niewiele pamiętam z tego co się wydarzyło przed tym feralnym tygodniem.
Moje wcześniejsze życie można by porównać do pracy robota. Wstawałam, jadłam, szłam do szkoły, uczyłam się, wracałam, odrabiałam lekcje, myłam się, kładłam się spać. Wszystko o tej samej godzinie z małymi wyjątkami jakimi były święta.
Jak się tak zastanowić to zaczęło się od tego, że spóźniłam się na autobus przez co musiałam iść na nogach, wpadłam do kałuży pełnej błota, upaprałam buty i podkolanówki szkolnego mundurka.
(plus czarne zakolanówki)
Zdyszana wpadłam do klasy, w której już od 10 minut trwała lekcja. Coś tam bąknęłam i usiadłam z tyłu sali. Myślałam, że mój limit nieszczęść się skończył, jednak to był dopiero początek.
następnego dnia okazało się, że napisałam najgorzej z całej klasy test z fizyki. Zawsze miałam z nią problemy, ale żeby aż tak? W drodze do domu o mały włos uniknęłam zderzenia czołowego z maską czarnego auta. Kierowca wyminął mnie w ostatniej chwili. przerażona uciekłam z miejsca niedoszłego wypadku.
Potem było coraz gorzej. przez cały tydzień zdarzały mi się jakieś okropieństwa aż w końcu przestałam wierzyć w przypadek. Pod koniec tygodnia wydarzyło się coś okropne Zobaczyłam Jego, gdy całował moją "przyjaciółkę". Serce mi pękło na tysiące, miliony maleńkich kawałeczków. Łzy leciały mi po policzkach. Nie mogłam się ruszyć. Stałam tam, płakałam i patrzyłam na całującą się parę. W końcu nogi same poniosły mnie do pustych hal, które kiedyś służyły za salę gimnastyczną, póki takowej nie wybudowali bliżej szkoły. Teraz budynki te odwiedzali wszyscy mieszkańcy miasta, gdy chcieli poćwiczyć. Znalazłam cichą, małą salę, w której nikogo nie było. Usiadłam w jednym rogu sali. Podkuliłam nogi i płakałam. Cały czas myślałam. O czym? tak w skrócie to o wszystkim... O rodzinie, w której już od dłuższego czasu się nie układało. Ojciec cały czas czepiał się czegoś, oskarżał każdego oprócz siebie. Mama kłóciła się z nim, ale potem godziła i udawała, że wszystko jest ok. A nie było. Nie chciałam żyć w takim otoczeniu. Nie mogłam.
Desperacko zaczęłam szukać na podłodze czegoś, co mogłoby mnie uratować. Znalazłam pustą butelkę po tymbarku. Nie myśląc co robię, rozbiłam ją. Wzięłam jeden z większych kawałków, skuliłam się w kącie hali. Przejechałam ostrym końcem po całej ręce. Jeden raz, potem kolejny i jeszcze jeden. Krew lała się strumieniami z otwartych ran. Patrzyłam na to z uśmiechem na ustach. Było mi dobrze. Nie musiałam myśleć o niczym a ni o nikim. Po prostu siedziałam, wykrwawiając się na śmierć i śmiejąc się z tego.
"Krwawię cicho płacząc" - przypomniało mi się.
Nie pamiętam co dokładnie się stało. Chyba straciłam  przytomność. Potem była ciemność, pustka, nicość. W końcu, gdy otworzyłam oczy, nie wiedziałam gdzie jestem. Niby nadal byłam w hali, ale mój punkt widzenia zdawał się dziwny, inny niż przedtem. Rozejrzałam się dookoła. Stałam na środku sali, a raczej unosiłam się nad podłogą.
Wystraszyłam się nie na żarty. Zaczęłam krzyczeć, a mój głos tak pusty, bez uczuć, rozniósł się echem po hali. To jednak nie było najgorsze. Wtedy właśnie zobaczyłam swoje ciało.
Leżałam w kałuży czerwonej krwi. Swojej własnej krwi. Zastanawiałam się jak to jest możliwe, że leżałam tam, oparta o ścianę, a jednocześnie unosiłam się nad ziemią. Zaczęłam stamtąd uciekać. Myślałam, że biegnę, ale to nie był bieg. Sunęłam przez salę w kierunku drzwi. Złapałam za klamkę, lecz jej nie poczułam w dłoni. Moja ręka przeniknęła przez drzwi, przez co przeraziłam się, jeszcze bardziej.
Gdy w końcu wyszłam na zewnątrz, zdałam sobie sprawę, że nie mam dokąd iść. Przecież ja nie żyję.

******

Hej, i jak wam się podoba? Po prawej macie ankietę :) Z doświadczenia wiem, że bardziej lubicie głosować niż pisać komentarze więc zagłosujcie, a będzie jak chcecie :)

3 komentarze:

  1. Niezle sie zaczyna :Di like it. Dziewczyno jak najszybciej dawaj nexta!:p

    OdpowiedzUsuń
  2. ZAJEBISTE!!!
    No to tyle z mojej strony... widzimy się w piąteczek ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy kolejny rozdzial? bo niemoge sie doczekac:) Rosemarie

    OdpowiedzUsuń

Mrs Black bajkowe-szablony