![]() |
Maya |
Maya, kiedy tylko wróciła do domu, od razu rozpoczęła poszukiwania. Spokoju nie mogła jej dać pewna sprawa związana z jej snem. Postać Zła, która w nim się pojawiła, utkwiła jej w pamięci na tyle dobrze, że czasami nie potrafiła myśleć o niczym innym tylko o niej. Postanowiła, że poszuka czegoś w małej biblioteczce w swoim domu. Czuła, że znajdzie tam nie tylko literaturę, którą czytywali normalni ludzi. Wiedziała, że wśród nich musiała kryć się choć jedna, magiczna książka. Przynajmniej miała taką nadzieję.
Książki w jej domu znajdowały się w salonie na dwóch regałach. Zwykle korzystała tylko z jednego, ponieważ na drugim stały pozycje, które nigdy jej nie ciekawiły. Ot, zwykłe dorosłe powieści, poradniki i książki kulinarne, do których zaglądała jej mama, kiedy nie miała pomysłu na obiad.

"Dziwne, że wcześniej ich nie zauważyłam - zastanawiała się. - Tyle razy korzystałam z wielu książek, które tu leża a nigdy nawet nie zwróciłam na nie uwagi."
Otworzyła małą książeczkę na początku i zaczęła ją uważnie wertować. Szukała jakichkolwiek wzmianek o snach, stworach czy Złu w takie postaci, jaka jej się ukazała. Pierwsza pozycja okazała się nietrafiona. Opowiadała o całkiem innym dziale magii, jakim były eliksiry i inne wywary. Sięgnęła więc po następną i zaczytała się w niej.
Ta kryła więcej tajemnic niż poprzednia. Wiele razy wspominała o snach, o koszmarach, które się w nich pojawiały, o sytuacjach w nich oraz różnych rzeczach z nimi związanych. Serce zabiło jej szybciej, kiedy przeczytała o Cerussa - substancji, dzięki której można kontrolować sny ludzi. Zaintrygowana, czytała dalej. Gdy doszła do fragmentu, w którym autor przedstawił strasznego stwora, którym pradawni czarnoksiężnicy straszyli zwykłych ludzi, wpuszczając go do ich snów, uśmiechnęła się. Nadal nie wiedziała, jak to się dokładnie stało, ale miała pewien trop. A najważniejsze, okazało się, że Zło było tylko mitycznym potworem i nie miała się już czego obawiać. Zostawało tylko pytanie o to, kto zaczął kontrolować jej sny.
Kiedy tylko zadała sobie to pytanie, odpowiedź sama do niej przyszła. Przypomniały jej się inne koszmary, w których widywała się z Natem i Tomem - ludźmi Malcolma. Była niemal pewna, że to oni stali za tym wszystkim i odpowiadali za to, że tak bardzo się przestraszyła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz